[ad_1]
SzczegółyUtworzono:28 październik 2018
Choć jesień ostatnio zabiera już drzewom ich zieloność w zamian za żółcie, czerwienie i brązy, nam udało się udowodnić, że wciąż drzemie w nas zielony power. Drużynowe, przyboczne, zielone chusty i prawie-zielone chusty spotkały się w weekend 19-21.10. w Warszawie na Rzekotce – ogólnopolskim spotkaniu ekipy namiestniczej harcerek.
Końcówka piątku minęła większości z nas na dojazdach, ale za to sobota zapowiadała się – jak przystało na ZZZ dla drużynowych – na pełną wrażeń.
Tym razem na spotkaniach namiestniczych znalazły się w jednym miejscu reprezentantki wszystkich trzech gałęzi, nic więc dziwnego, że apel poprowadzony rano, tuż po zakończeniu Mszy Świętej, był dużym wydarzeniem. Zostały mianowane nowe namiestniczki i ich asystentki, a zielona gałąź tego dnia już oficjalnie znalazła się w rękach Kasi Stradowskiej HR.
„Kasia namiestniczką zieloną – przeżyjemy przygodę szaloną!”
Po apelu, podczas konferencji o przyrzeczeniu, mogłyśmy na chwilę przenieść się myślami do letniego, pachnącego, sosnowego lasu, w którym po adoracji w obozowej kaplicy, w świetle płomieni pochodni Ania Chałupa HR (prowadząca konferencję) złożyła swoje przyrzeczenie. Myślę, że wiele z nas nabrało wtedy ochoty, by każde przyrzeczenie składane w naszych drużynach stało się takim wyjątkowym, uroczystym i niezapomnianym dla danej harcerki wydarzeniem.
Przyjemna chwila rozmarzenia ustąpiła jednak wkrótce miejsca mobilizacji do działania – zastępy ruszyły na grę historyczną, podczas której miały uzupełnić informacje dotyczące ważnych postaci związanych z odzyskaniem niepodległości. Deszcz nam nie straszny, szczególnie że gra nie była długa. Po odnalezieniu punktów wróciłyśmy, gotowe na ciąg dalszy dnia.
Po drugiej konferencji pani Anny Kryżman (wieloletniej nauczycielki i wicedyrektorki szkoły podstawowej) dotyczącej rozmów z nastolatkami i podstaw ich psychologii, ruszyłyśmy na TRAMPOLINY! Kto nie był, niech żałuje – Rzekotka cofa czas – drużynowa może znów poczuć się jak harcerka w drużynie, a dorosły jak przedszkolak na placu zabaw 😉
Wieczorem czekało nas jeszcze świeczysko – Festiwal Piosenki Międzywojennej – na którym każdy zastęp zaprezentował wybrany utwór z lat 1918-1939. Publiczność szalała, podziwiając pokazy gry aktorskiej, układy choreograficzne oraz wymyślne stroje przedstawione na pokazie mody. Za podsumowanie starczą trzy słowa: „Ach, jak przyjemnie …”, choć „Umówiłem się z nią na dziewiątą” i „Miłość Ci wszystko wybaczy” także podbiły serca widzów.
W niedzielę dyskutowałyśmy jeszcze nad formą obozów szkoleniowych, odbyła się wspólna rada podsumowująca spotkanie i pokaz filmu z tegorocznych Wielkich Harców Majowych.
Naładowałyśmy zielone baterie, można było wracać do domów.
Następna rzekotka już w marcu – może wtedy zieleń już zdąży zatriumfować też w przyrodzie?
Marta Szubert wędr.
[ad_2]